Święto Plonów: Radość i troski polskich rolników
Ziemia w całym kraju huczy od radosnego śpiewu i tańca. Polska wieś obchodzi jedno z najważniejszych świąt w kalendarzu rolnika – dożynki. Powszechne są uroczystości Święta Plonów, które przyciągają tłumy w licznych gminach i powiatach. Podczas tych uroczystości odbywają się koncerty, okazałe dożynkowe parady i wręczane są medale osobom, które przyczyniły się do sukcesu rolniczego roku. Ale jak naprawdę wyglądał ten rok z perspektywy rolników? Czy mają prawdziwe powody do radości?
Jednym z polskich rolników jest Jolanta Siek, która prowadzi gospodarstwo rolne w Łabuńkach Drugich (powiat zamojski). W tym roku poświęciła 14 hektarów ziemi na uprawę pszenicy i rzepaku.
– Otaczające mnie dożynki są pełne melancholii – mówi Jolanta Siek. – Oszacowałabym, że moje plony są o 20 proc. mniejsze niż w poprzednim sezonie. Spowodowane jest to wieloma czynnikami. Mieliśmy do czynienia z suszą, a podczas żniw padało. W rezultacie żniwa przedłużyły się o dodatkowe 1,5 tygodnia. Z ulgą przyjęliśmy ich zakończenie. Plony są również mniejsze ze względu na wzrost cen nawozów. Te wszystkie elementy wpłynęły na obecną sytuację.
Nie jest jednak optymistyczna co do sytuacji innych rolników. Obecne warunki niosą wiele niepewności, która potrafi utrudnić sen nawet najbardziej doświadczonym rolnikom. – Autentycznie boimy się, jak będą wyglądały przyszłe żniwa – mówi pani Jolanta – Jakie będą ceny płodów rolnych, ile będą kosztować nawozy itp.