Wichury naruszyły spokój obywateli: Straż Pożarna interweniowała ponad 3,5 tysiąca razy
Niezwykle intensywne wichury, które nawiedziły nasz kraj w nocy z poniedziałku na wtorek (16/17 grudnia), wywołały chaos i zniszczenia. Szczególnie dotknięte tymi ekstremalnymi warunkami pogodowymi były województwa lubelskie, mazowieckie, pomorskie, warmińsko-mazurskie i podlaskie. W Lubelskiem strażacy musieli interweniować około 200 razy.
Jako reakcję na gwałtowne podmuchy wiatru, służby ratownicze na terenie województwa lubelskiego musiały odpowiedzieć na blisko dwieście zgłoszeń. Na szczęście, mimo wielu uszkodzeń materialnych, nie odnotowano żadnych poszkodowanych osób. Najczęstsze problemy były związane z drzewami powalonymi przez silny wiatr, przerwanymi liniami energetycznymi oraz zniszczonymi pojazdami i dachami budynków.
Część interwencji dotyczyła Lublina, gdzie wichura spowodowała uszkodzenie trzech samochodów gałęziami i konarami drzew. Straty materialne wyniosły tam aż 16 tys. zł. Pozostałe zdarzenia miały miejsce na trasach i chodnikach, gdzie leżały powalone konary. Podobna sytuacja miała miejsce w powiecie lubelskim, na przykład w Radawcu Małym (gm. Konopnica), gdzie samochód uderzył w leżący na drodze konar.
Niestety, cała Polska zmagała się z podobnymi problemami. Tylko w samym dniu 16 grudnia, strażacy musieli interweniować aż 3555 razy. Najwięcej interwencji miało miejsce w województwie mazowieckim (678), pomorskim (633), warmińsko-mazurskim (626) i podlaskim (455).
W wyniku wichur jedna osoba została ranna w miejscowości Kobylinie (woj. warmińsko-mazurskie), gdy drzewo runęło na jej samochód. Straż Pożarna odnotowała także 130 zgłoszeń dotyczących uszkodzeń budynków mieszkalnych i gospodarczych – poinformowała Państwowa Straż Pożarna we wtorek 17 grudnia rano.